Komentarz ekonomistów ING Banku Śląskiego:
Słaby wynik produkcji w sierpniu (-3,7%r/r)
Słabszy popyt z zagranicy wpływa na sektor przetwórczy, ale ujemna dynamika produkcji w sierpniu nie odzwierciedla zachowania wzrostu gospodarczego. Niekorzystna różnica w liczbie dni roboczych odpowiada za 5-6 pkt proc słabszy wynik.
Produkcja przemysłowa w sierpniu (-3,7%r/r) okazała się nieco gorsza od naszej (ostrzegawczej) prognozy (spadek między 2% a 3%). Słabszy popyt zagraniczny (dane ankietowe pokazują słabnięcie skali zamówień, szczególnie z zagranicy) wpływa na sektor przetwórczy, ale nie w takim stopniu jak można sądzić z sierpniowych danych. Różnica w dniach roboczych sierpnia 2007 i sierpnia 2008 zadziałała na niekorzyść ujmując ok 5-6 pkt proc. z wyniku. Ten czynnik zadziała w drugą stronę już we wrześniu. Sektor przetwórczy odpowiada za ok. 20% wzrostu PKB. Pozostałe składniki (głównie usługi rynkowe, budownictwo, rolnictwo) powinny umożliwić PKB wzrost rzędu 4,8-5% w 3kw08.
Słaby wynik produkcji (choć był w dużej mierze rezultatem efektu statystycznego) zapewne utwierdzi gołębie nastawienie umiarkowanych członków RPP (np. Jana Czekaja). Widać także z opisu dyskusji na poprzednim posiedzeniu Rady, że argument spowolnienia w Polsce i w otoczeniu zewnętrznym nabiera ma coraz większe znaczenie. Stenogram pasuje do słów Jana Czekaja i Andrzeja Wojtyny z zeszłęgo tygodnia, że ryzyko wystąpienia efektów drugiej rundy spada wraz z obniżaniem się tempa wzrostu PKB). Uważamy, że nawoływanie do podwyżek wciąż będzie się pojawiać ze strony niektórych członków (wycelowane w obniżenie żądań płacowych i oczekiwań inflacyjnych), jednak miejsca na podwyżki jest mało w obecnych warunkach.
Co to znaczy: Kondycja polskiej gospodarki nie jest tak zła jak by można sądzić z danych o produkcji. Jednak miejsca dla podwyżek jest coraz mniej (dochodzą tu trudniejszy dostęp do kredytu i pogorszenie perspektyw wzrostu zagranicą). Dane wspierają rynek obligacji, jednak używanie instrumentów gotówkowych jest teraz ryzykowne z uwagi na niską płynność (wycofywanie się z rynku przez zagranicę dla pozyskania płynności).
W skrócie
Polska powinna wejść do ERM-2 w 1poł09
Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska powiedziała w wywiadze, że Polska powinna wejść do ERM-2 w 1poł09. Poseł PO Jakub Szulc oznajmił, że partia spróbuje zmienić konstytucję po wyborach prezydenckich w 2010 (kiedy to przypuszczalnie Lech Kaczyński zostanie zastąpiony kandydatem z PO). To oznaczałoby przyjęcie euro w 2012 uwzględniając wymóg pozostawania w systemie przez dwa lata oraz czas na ewaluację.
Fitch powinien podnieść rating Polski gdy Komisja Europejska wyda pozytywną decyzję w sprawie przyjęcia euro
Przedstawiciel Fitch powiedział, że agencja powinna podnieść rating Polski gdy Komisja Europejska zaakceptuje wniosek o akcesję do strefy euro. O wcześniejszym podniesieniu ratingu może być mowa jedynie w wypadku wdrożenia realnych reform fiskalnych.
Polski budżet wyglądał dobrze w ostatnich kwartałach, jednak jest to wpływ czynników cyklicznych oraz poprawy struktury (opóźnione efekty obniżenia CIT i innych podatków nałożonych na małe przedsiębiorstwa) po stronie dochodów, podczas gdy zmiany po stronie wydatkowej postępują powoli (budżet na 2009 powinien przynieść poprawę pod tym kątem).
Strategia rynkowa
Fed i rząd USA sięga po rozwiązanie ostatniej szansy (lub jedno z najbardziej dalekoidących oprócz skoordynowanej z innymi bankami centralnymi obniżki stóp). Reakcja rynków finansowych jest bardzo optymistyczna, ale wciąż nie znamy szczegółów i ostatecznego rezultatu.
Szczegóły programu nie są jeszcze znane, ale wiadomo że Fed i rząd USA pracują nad programem zakładającym bezpośrednie skupowanie na rynku najbardziej przecenionych i stanowiących przez to obciążenie dla amerykańskiego sektora finansowego aktywów (MBS). Bezpośrednie zaangażowanie się banku centralnego i rządu na tych rynkach ma zatrzymać dalszą przecenę na rynkach MBS (Mortgage Back Securities), czyli unormalizować sytuację na tych rynkach które są jedną z głównych przyczyn obecnego kryzysu (obok spadków cen mieszkań).
W momencie, kiedy okazało się, że uchronienie AIG od upadku (de facto nacjonalizacja) nie przyniosło zamierzonych efektów i presja na rynkach finansowych była jeszcze większa (dalsze drastyczne wzrost stawek rynku pieniężnego, spadki giełd itp) rozważane były różne opcje, ale rozwiązanie podjęte przez Fed i rząd USA (bezpośrednie skupowanie MBS i pokrewnych) było postrzegane jako jeden z najbardziej dalekoidących rozwiązań. Pozwala ona przy wykorzystaniu kurczących się już środków jakimi dysponuje Fed na osiągnięcie największego efektu rynkowego.
Reakcja rynków finansowych na tę informację była i jest bardzo pozytywna. Na wszystkich rynkach widać znaczący wzrost pozytywnego nastawienia do ryzyka, co objawia się najwyższym od 2002 roku jednodniowym wzrostem giełdy w USA, spadkiem cen obligacji, umocnieniem dolara i walut wysokooprocentowanych. Chociaż warto zwrócić uwagę, że zarówno amerykańska giełda jak, rynek obligacji w USA czy takie miary problemów płynnościowych jak TED spread wciąż nie powrócił do poziomów sprzed informacji o bankructwie Lehman Brothers.
Operacja, na którą zdecydował się rząd USA i Fed wymaga ważnych zmian instytucjonalnych (potrzebny jest udział Kongresu do zmiany prawa). Wciąż nie znamy jej szczegółów, nie wiadomo ile środków Fed zamierza użyć do tej bezpośredniej interwencji (po udzieleniu kredytu dla AIG wartości 80mld USD, Fed dysponuje jeszcze około 200 mld USD, które może swobodnie przeznaczyć na stabilizację sytuacji), więc zalecamy ostrożną obserwację dalszego rozwoju wypadków, bo w przypadku gdyby podjęte kroki okazały się mniej skuteczne niż można się spodziewać to przecena wszystkich rodzajów ryzykownych aktywów będzie jeszcze głębsze.
Poprawa nastawienia do ryzyka pomaga walutom wysoko oprocentowanym. Złoty w porannym handlu umocnił się do 3,30/€, a obecnie znajduje się na poziomie 3,32/€. Naszym zdaniem jeżeli stabilizacja sytuacji na rynkach zewnętrznych będzie postępować możemy się spodziewać prób testowania poziomu 3,30/€. Polskiej walucie pomagają coraz bardziej krystalizujące się plany wejścia do euro oraz fakt, że przecena złotego jak i niektórych walut wysokooprocentowanych jaką widzieliśmy od sierpnia była naszym zdaniem zbyt drastyczna. W przypadku złotego różnica stóp jaką oferuje oraz relatywnie znacząco lepsza kondycja wzrostu wobec gospodarek rozwiniętych powinny pomagać. Problemem mogą być gasnące oczekiwania na podwyżki stóp w Polsce, ale trzeba pamiętać, że także tam dalsze spowolnienie w USA i Eurolandzie pociągnie za sobą w końcu obniżki.
Co to znaczy: Znacząca poprawa nastawienia do ryzyka, wciąż nie mamy pewności jak trwała. Uspokojenie sytuacji powinno popychać złotego to testowania 3,30/€, ale zaznaczamy że obecne uspokojenie jest wciąż oparte na oczekiwaniach na plan, którego szczegółów jeszcze nie znamy. Dalsze wzrosty złotego możliwe raczej dopiero w przyszłym tygodniu.
Zespół analiz makroekonomicznych
Mateusz Szczurek | Rafał Benecki | Grzegorz Ogonek |
022 820 4698 | 022 820 4696 | 022 820 4608 |
Rafal.Benecki@ingbank.pl | Grzegorz.Ogonek@ingbank.pl |