Ten tydzień
Uwaga skupi się na szacunkach CPI oraz odczycie PMI (obie publikacje dziś rano)
Ministerstwo finansów poda dziś szacunki lipcowej inflacji. Naszym zdaniem wyniosła ona 3,4%r/r a więc o 0,1pkt proc. niżej w porównaniu z czerwcem. Tempo wygasania wzrostów cen można więc określić jako mało satysfakcjonujące. Inflacja bazowa w postaci wskaźnika r/r mogła pozostać na czerwcowym poziomie (takie jest zdanie konsensusu rynkowego). Według nas jest jednak szansa, że pierwszy spadek inflacji bazowej w tym roku, do którego doszło w ubiegłym miesiącu został nieco pogłębiony również w lipcu. RPP sygnalizowała w komunikatach z ostatnich miesięcy, że dostrzega dużą inercję w zachowaniu tej miary inflacji (CPI bez cen żywności i energii), więc poważniejszy ruch w dół w tym zakresie w lipcu mógłby ożywić nadzieje na dalsze cięcia stóp. Nie jest to jednak scenariusz bazowy.
Jeśli chodzi o PMI to wzrósł z 43,0pkt do 46,5pkt. Oznacza to rekordowy pozytywny miesięczny skok w nastrojach w przemyśle przetwórczym. Każdy odczyt wyższy od czerwcowego świadczy o zbliżeniu się faktycznej produkcji przemysłowej w stronę stabilizacji (ocenianej według wskaźnika r/r). Tak duży skok pozwala nawet myśleć o dodatniej dynamice produkcji przemysłowej w lipcu.
Marian Noga po ogłoszeniu ostatniej decyzji RPP ujawnił, że NBP obawia się kolejnych wzrostów dynamiki CPI jeszcze w tym roku a winowajcą byłyby światowe ceny ropy. W zasadzie ich szkodliwość dla polskiej inflacji zależy od zachowania kursu walutowego oraz od możliwości przenoszenia wyższych kosztów na ceny finalne a uznajemy, że obydwa zadziałają przeciwko przenoszeniu wzrostów cen ropy na inflację w kraju i dlatego nie przekreślamy jeszcze absolutnie możliwości obniżki stóp w tym roku.
Co to znaczy: Obie publikowane liczby będą naszym zdaniem działały w stronę zamrożenia obecnego poziomu stóp procentowych niż ruszenia ich na sierpniowym posiedzeniu.
USA: PKB za 2kw – dobry czy zły wynik?
Zmiana roku bazowego poważnie utrudniła interpretację i potencjalne skutki publikacji
W zasadzie PKB w USA w 2kw spadło o mniej niż wskazywały oczekiwania analityków, o tylko 1%kw/kw zann. (naszą prognozą było -0,4%). Jak ostrzegaliśmy, trzeba pamiętać, że są to wstępne dane mocno oparte na szacunkach i zagrożone dużymi rewizjami. Dochodzi do tego zastrzeżenie, że zmienił się stosowany do wyliczeń rok odniesienia i przez także siła efektów sezonowych (a podawana liczba jest o nie skorygowana).
Zmiany metody właściwie dotknęły przeszłości – okazało się że recesja w USA jest głębsza niż pokazywały dane o PKB wychodzące w ostatnich kwartałach. Dla przykładu w 3kw08 spadek nie wyniósł 0,5% a 2,7% po przeliczeniu nową metodą. Skoro to jednak (względnie odległa) przeszłość to czy rynki powinny zareagować? Naszym zdaniem w sumie dane o PKB zmniejszają potrzebę rewidowania oczekiwań w górę i najprawdopodobniej podtrzymamy naszą niższą od konsensusu prognozę -3,3% dla całego roku 2009 również w kolejnej rundzie prognostycznej.
Dostrzegamy możliwość, że publikacja może wprowadzić chwilę refleksji na rynki kapitałowe zdominowane presją w mocniejszą stronę. Konsumpcja po rewizjach okazała się słabsza niż dotąd myślano, a zmiany zapasów wcale jeszcze nie zaczęły pomagać wzrostowi gospodarczemu. Jednakże dzisiaj dojdzie do publikacji indeksu ISM w USA a tam możemy zobaczyć kolejny wzrost a nawet przebicie neutralnego poziomu 50pkt w składniku produkcji i nowych zamówień – to dobrze wróżyłoby PKB w 3 i 4kw09.
Co to znaczy: Właściwie rewizje danych o PKB dla USA dotyczą przeszłości, ale może to być okazja do refleksji dla rynków. Publikacja ISM będzie jednak przypominała o pozytywnych oczekiwaniach.
Strategia rynkowa
Złoty odbijał się w piątek od 4,15/€ i pod koniec dnia pokonał ten poziom, ważny z punktu widzenia rynku walutowych instrumentów pochodnych. Ten tydzień przyniesie dalsze umocnienie, ale warunkiem jest, że dane o PKB za 2kw opublikowane w piątek nie ochłodzą globalnego apetytu na ryzyko (a ich wymowa nie jest jasna na pierwszy rzut oka).
Względnie obfite podaże papierów w sierpniu (3-4,5mld zł w dwóch latach w pierwszym tygodniu i 1,5-3,5 mld zł w pięciu latach w drugim tygodniu sierpnia) zaciążą krzywej dochodowości i kontynuacja umocnienia w segmencie 2-5 lat jest podważona. No i nie należy zapomnieć o planowanej emisji 4,4-5,8mld bonów skarbowych, które mogą wyłączać lokalnych graczy ze zgłaszania popytu na dłuższe papiery.
Co to znaczy: Piątkowe dane o PKB za 2kw w USA mogą wprowadzić chwilę przerwy na rynkach finansowych, jednak, jeśli globalne nastawienie względem ryzyka się nie zmieni możemy liczyć na dalsze umocnienie złotego. Rynek długu może ugiąć się pod ciężarem dużych podaży w sierpniu (segment 2 i 5 lat).
Zespół analiz makroekonomicznych
Mateusz Szczurek |
Rafał Benecki |
Grzegorz Ogonek |
022 820 4698 |
022 820 4696 |
022 820 4608 |